Legenda o Świętej Dorocie
morawska pieśń ludowa
przekład: Piotr Kłeczek
Była Święta Dorota
pobożnego żywota
A ta Święta Dorota
miała wieniec ze złota
Miała wieniec z lilii
od samiuśkiej Maryji
Król się o niej dowiedział
zaraz do niej listy słał
Chcesz Doroto moją być?
kraj mój będzie Ci służyć
A ja już innego mam
Chrystusa Pana kocham
Król się bardzo rozgniewał
do więzienia Dorcię dał
Do więzienia Dorcię dał
i na wojnę pojechał
Siedem lat tak wojował
a na ósmy przyjechał
Dorota uwolniona
przed królem postawiona
Chcesz Doroto moją być?
kraj mój będzie Ci służyć
A ja już innego mam
Chrystusa Pana kocham
Ballada o Ludwiku Nowakowskim
Zapalił się świat gdy Ojczyzny od lat
Nie widzieli Jej córki synowie
Kawaleria Rossego najechała obcego
Co panoszył się w polskim narodzie
Pułkownik Kurowski podnosi na larum:
Do obrony Ojczyzny! na koń!
Kiedy pierwszy był bój „polską krew” pod Miechowem
Dwustu ludzi oddało z honorem
Refren:
Ludwiku żołnierzu, powstańcu styczniowy
Walczyłeś i Polskę, znalazłeś w Chrzanowie
Obrońco Ojczyzny, „Dziaduniu” kochany
Z miłości do Polski, o Tobie śpiewamy
I zostali rozbici, tylko trzech uszło z życiem
Bohaterów poniosła w dal chwała
Młody Ludwik nie spoczął, w Mycielskiego oddziałach
Szarpał wroga twardego jak skała
Trzeci raz się zaciągnął i pod wodzą Popiela
Ten hrabiego formacją kierował
Pod Szycami, Ojcowem, Wolbromiem wojował
Nękając nieprzyjaciela
Gdy Ojczyzna po latach podniosła się z kolan
By wdzięczność okazać powstańcom
Każdy generał im salutował
Opieką objęło Państwo
I taki się zwyczaj w Polsce pojawił
Z wizytą kto przybył doń
Głowę skłoniwszy przed bohaterem
Z szacunkiem całował dłoń